Orzeł najlepszy na Słowacji, lecz niestety drugi. Bojkot kolejnego turnieju?Orzeł Zabłocie we wspaniałym stylu zaprezentował się podczas XXIV turnieju o nazwie Zabłocie rozegranego tym razem na Słowacji w Zabłociu nieopodal Trencina. Podopieczni Zdzisława Papkoja piłkarsko byli najlepszą drużyną zawodów, lecz to nie wystarczyło, by przywieźc puchar z powrotem. Ostatecznie Adam Kuterek i spółka zakończyli turniej na drugim miejscu. Bezsprzecznie o tryumfie gospodarzy, Druzdevnika, którzy okazali się najlepsi, zadecydowali sędziowie.
Orzeł pod nieobecnośc Piotra Czerniaka, Krzysztofa Pisarka, Marcina Biliga czy Wojciecha Kajstury został zasilony przymierzanym do gry w Orle Marcinem Urbańczykiem (poprzednio Pniówek Pawłowice) oraz występującym gościnnie Dariuszem Zygmą oraz Jarosławem Papkojem (synem trenera) z Cukrownika Chybie.
Po dwóch zwycięstwach w drugim i czwartym meczu turnieju z Sokolem 1:0 i Slovanem 5:2, Orzeł przystąpił do ostatniego z gospodarzami, a do triumfu w turnieju potrzebował bezpośredniego zwycięstwa nad rywalem. Druzdevnik bowiem z Sokolem i Slovanem osiągnął lepszy bilans bramkowy i przewodził w bramkach nad Orłem. To właśnie w ostatnim meczu Orła sędziowie popisali się arbitrażem rodem z piaskownicy i zdecydowali o rozstawieniu dwóch pierwszych drużyn na pudle z Orłem na drugiej pozycji.
Ale konfrowersji wprowadzanych przez niesprawiedliwe sędziowanie było podczas tego turnieju zdecydowanie więcej. Tak jak chocby w pierwszym meczu, kiedy za podważenie decyzji o spalonym (Leszek Dziędziel o zgrozo pięc metrów przed linią obrony, SIC!) wygwizdanym przez arbitra, Zdzisław Papkoj został odesłany na trybuny. Inna sprawa to wszelkie próby wyłuskiwania piłki przez naszych kopaczy za każdym razem były przerywane gwizdkiem, przez co już po paru minutach w drużynie zrobiło się dośc powiedziec mocno żółto. Apogeum trójka sędziowska osiągnęła jednak w trzecim spotkaniu Orła, gdy za obronę Adama Kuterka przed polem karnym został on ukarany czerwoną kartką (ręce wyciągnięte do góry, piłka nastrzelona), podczas gdy mecz wcześniej w podobnej sytuacji znalazł się bramkarz Slovana, a jego karą za uchwycenie piłki do rąk w mocnym uchwycie była tylko żółta... Na linii gospodarze turnieju postawili całkowite nieporozumienie - 16-letniego sędziego, który nie umiał wskazac chocby druzyny, która powinna wyprowadzac piłkę z autu, a wszelkie jego decyzje oparte były tym, co sugerował mu arbiter główny. Gdy zaś gospodarze wykonywali rzut wolny w następstwie czerwieni kapitana Orła, a w sytuacji tej w polu piątego metra Adam Stabrawa był faulowany (piłka wpadła do siatki), liniowy wskazywał na faul, arbiter główny już tylko na środek boiska. Sędzia liniowy szybko schował chorągiewkę, wywołując prawdziwą burzę. Osłabienie ostoją zabłockiej drużyny w postaci Adama Kuterka znacznie osłabiło siłę rażenia naszej drużyny (Dariusz Zygma cofnięty nieco do tyłu) i o odrobieniu strat nie było już mowy.
Ostatecznie Orzeł Zabłocie zajął w turnieju drugie miejsce, ale rozżalenia piłkarzy nie dało się ukryć. Pomimo faktu, że za najlepszego bramkarza turnieju uznano Adama Kuterka, piłkarze Orła w ceremonii rozdania pucharów na środek boiska nie wyszli. Symboliczne medale stoper zabłockiej drużyny, Rafał Ustaszewski, rozdał przebywającym na rozpoczynającym się festynie dzieciom i był to protest przeciwko niesprawiedliwości, która przypadła nam od strony sędziów, ale również gospodarzy, którzy zdawali się byc nieczuli na to, co ci zaprezentowali. Najbardziej prawdopodobnym posunięciem dla Orła będzie bojkot przyszłych zawodów, które odbędą się za rok w dalekich Morawach. Byc może to kogoś w końcu czegoś nauczy i choc będą to jubileuszowe zawody, będę uboższe o polski Orzeł.
Orzeł - Sokol 1:0 (L.Dziędziel)
Orzeł - Slovan 5:2 (Zygma 2, Pryczek, Kuboszek, Dziędziel)
Orzeł - Druzdevnik 0:1
1. Druzdevnik
2. Orzeł
3. Sokol
4. Slovan
1 
5
Czyli nie tylko polski PZPN jest do d*****
